środa, 15 grudnia 2010

Anioły.

  


  Nadszedł wreszcie czas, aby uzupełnić ten wpis! Jak nie szkoła to święta, a jak nie święta to niestety choroba! Muszę z wielką przykrością stwierdzić, że dla mnie zima nie jest najlepsza porą do samorealizacji i prowadzenia bloga, choć trochę przypominającego modowego! Szczerze mówiąc należę do osób, które wolą opatulić się od góry do dołu niż wyglądać cudnie i bosko! (Choć taki strój również może być super, lecz na pewno nie na bloga.) Jeśli już się ubiorę tak jak lubię, to nie ma kto zrobić zdjęcia i koło się zamyka. Ale koniec z narzekaniem! Byle do wiosny!
  Wkrótce, przedstawię zdjęcia z najlepszego i najśmieszniejszego sylwestra. 



Próbny tatuaż został narysowany przez moja artystkę Renate! Zdjęcia oczywiście Karolina N.

wtorek, 30 listopada 2010

"Jedwabne Niteczki"

  Pewnego dnia narysowałam, a raczej "nabazgrałam" sobie sukienkę, którą chciałabym widzieć w swojej szafie. W sklepach takiej nie było, a jeśli były jakieś choć w małym stopniu przypominające, tę z mojej kartki, cena nie zachęcała mnie do kupna. Dlatego też, wpadł mi do głowy pomysł "będę szyć sama!" Tak łatwo jednak nie ma, gdyż zdolności dużych nie mam, a na kurs muszę zbierać. Ratunek przybył sam w postaci mojej przyjaciółki Anny M. obecnie mojej "szwaczki" ;)
  Oto ona i jej pierwsze dzieło, niestety nie mojego projektu, ale zabieramy się gorączkowo za dalszą produkcję. Ania szkoli się dalej, a ja szukam inspiracji i zbieram na materiały.

Ania M.


czwartek, 25 listopada 2010

Po Japońsku.

  Wiem, że zaległości są duże, dlatego dziś wstawię chociaż zrobione wraz z moim  Samurajem sushi! Zachęcam do robienia róznego rodzaju Maki własnej roboty. Dużo śmiechu, zabawy i o wiele tańsze niż jednorazowe wyjście do restauracji. Powodzenia :)













poniedziałek, 8 listopada 2010

Lubie, nie lubie.

  Mimo tego, że spodnie nie są moją ulubioną częścią garderoby, to obecna pora roku nie zachęca do zakładania tego, w czym czuje się najlepiej czyli sukienek i spódnic. Musiałam zatem, się do spodni przekonać i zastanowić się jak je nosić by czuć się dobrze. W spodniach, w którym jestem na zdjęciu zakochałam się od razu. Są inne, a jednocześnie mają w sobie nutkę klasycyzmu co sprawia, że będę je nosić jeszcze przez długi czas (póki ich oczywiście nie zniszczę)
























środa, 27 października 2010

Fajka!



  Z powodu braku czasu, na temat tego spotkania napisze tylko, że kocham moje dziewczyny, kocham naszych chłopaków, oraz to, że bardzo pasują mi indyjskie wnętrza :)







 



  
spódnica-H&M; bransoletka-szafa babci; zegarek-casio; buty-allegro; kurtka-prezent; wisior-H&M
  

poniedziałek, 18 października 2010

Luz blues i pierogi!

                                                                       
    
     Między pierogami, winem a muzyką starą  jak świat, Karolina zrobiła parę zdjęć, miedzy innymi te tu widoczne dotyczące mojego stroju na owy wieczór. Nie zastanawiałam się zbyt długo co włożę, miało być wygodnie i po mojemu. Po mojemu było, wygodnie było, może mało wymyślnie, ale pomysł jakiś jest, jeśli chcemy wyglądać inaczej a nie chce nam się kombinować. 

  Jeszcze mała dygresja na temat mojego widocznego ubioru:  Jeśli już zakładam dżinsy, najczęściej nosze je z luźnymi koszulami, których z zapałem maniaka poszukuje w second handach               
                                                                                                                       






       
                                                                                                            koszula- sh;  bluzka-bazarek;  zegarek- casio

wtorek, 12 października 2010

Ciepła herbata!


   Niestety wenę zgubiłam podczas wczesnego wstawania rano, więc dziś napiszę tylko, że zdjęcia pochodzą ze spontanicznej sesji podczas sabatu czarownic ;) więcej zdjęć na  http://www.karolinanilepiuk.pl/Portfolio/

zegarek- casio; skarpety- prezent od niego z zakopca; sweter-szafa Karoli; kubek-najprawdopodobniej Ikea

  

poniedziałek, 4 października 2010

Galowy poranek!

  Pierwszy studencki dzień pełen nerwów i nowości mam już za sobą! Od dziś mogę śmiało czuć się pełnoprawną studentką europeistyki!
                                   
 
  
 Po pierwszych zajęciach nie chciałyśmy marnować pięknego jesiennego dnia i wybrałyśmy się na spacer, na którym mówiło się głownie o wrażeniach z dnia otwierającego zupełnie nowy rozdział w naszym życiu.                                
  Tego dnia starałam się wyglądać bardziej klasycznie dlatego ubrałam moją starą, ciepłą kurtkę, wraz z piękną egipską chustą, która była jedynym kolorowym akcentem tego dnia, oraz buty lakierki których nie widać na zdjęciach

  
  

  Pod kurtką miałam na sobie,  klasyczny długi czarny sweter,  białą bluzkę, kryjące czarne rajstopy oraz prostą, beżową spódnicę upolowaną w H&M.
  Nie zabrakło również zegarka, który jest nieodłącznym elementem moich strojów, a ponad to magiczny wisior i skromne bransoletki by H&M
                       
Najpiękniejszy pies świata- Łapa
photos by Karolina Nilepiuk

środa, 29 września 2010

Początki są najtrudniejsze...

   Nigdy nie wiem jak zacząć, nie umiem i nie wychodzi mi to zbyt dobrze, dlatego może uznajmy blog za otwarty i przystąpmy do działania. 
   Mimo, że działo się to jakiś czas temu, pozwolę sobie na pokazanie Wam kilku zdjęć z tegorocznych wakacji, które dla mnie przez kilka dni jeszcze trwają. 


    
         Uwielbiam góry! Może dlatego, że nie potrafię usiedzieć na miejscu, a może dlatego, że są piękne, pełne uroku i niespotykanej nigdzie indziej ciszy. W tym roku wybraliśmy się po namowach mamy do Zakopanego - miasta, w którym ona widzi to "coś" czego ja nie potrafię dostrzec. Następnym razem odwiedziemy Karpacz, który ma mnóstwo wdzięku, spokoju i magii. 
    Podczas pakowania miałam niezły dylemat, jakby tu wziąć ze sobą praktycznie, mało i tak, by dało się coś sensownego z tego wymyślić. Skończyło się jak zawsze,przodowała jedna rzecz, tym razem niezawodna bluzka w paski, która pasowała do wszystkiego, nawet do wielkich sportowych buciorów, które są niezbędne gdy chcemy bezpiecznie i wygodnie przemierzać górskie szlaki. 

        
    Do kraju szejków wraz z kompanami mojej podróży dotarliśmy w sierpniu. Stąd również pochodzi zdjęcie, znajdujące się obok, które wykonała moja ulubiona pani fotograf, która pełni również rolę mojej przyjaciółki. 

    Tegoroczne wakacje uznaję za naprawdę udane, gdyż przystanków mieliśmy całkiem sporo, poczynając od działkowych wypadów, obcowania z naturą na wsi, aż po najprostsze aczkolwiek najwspanialsze wieczory z przyjaciółmi i ukochanym spędzone przy rozmowie,dobrym jedzeniu, winie i herbacie...